środa, 27 lutego 2008

Jak zbić fortunę na mandatach? ;)

Pisałem już o głupiej radzie, a dzisiaj będzie o głupim postępowaniu i pieniądzach. Zanim przeczytasz więcej, pozwól że wyjaśnię aby uniknąć nieporozumień. Za głupie postępowanie uważam takie, w którym wciąż robisz to samo i oczekujesz innych rezultatów.

Ile razy zdarzyło Ci się pchać zawzięcie drzwi aby wejść do sklepu gdy na drzwiach było napisane „ciągnąć?” Mnie się zdarzyło mnóstwo razy. Mało tego, będąc całkowicie trzeźwym pchałem uparcie niewłaściwy klucz do zamka w drzwiach i zamiast użyć odpowiedniego, ponawiałem kolejne próby zastanawiając się dlaczego do cholery nie wchodzi?

Takich przykładów można podać mnóstwo, każdy czasem postępuje głupio, to zupełnie normalna sprawa. Jeśli zrobisz coś głupiego raz, jest w porządku, przecież człowiek uczy się na błędach. Lecz jeśli kolejny raz, następny, jeszcze jeden lub wciąż robisz to samo oczekując innych rezultatów, to już jest głupie postępowanie.

Ale wiesz co? Można to szybko zmienić i jednocześnie dobrze się przy tym bawić. Masz ochotę?Na mnie ten sposób zadziałał a przy okazji wystawiania mandatu umówiłem się na kawę z pewną sympatyczną dziewczyną.

Stosując go możesz również:

  • zaoszczędzić ładną sumkę pieniędzy
  • zaintrygować kogoś swoją osobą
  • sprawić sobie przyjemność
  • nauczyć się konsekwencji
  • zarobić ogromną kasę ;)


Jak zwykle, całą zabawę proponuję zacząć najpierw od siebie.

Ustal sobie jakąś kwotę pieniędzy, która będzie dla Ciebie „mandatem” za głupie postępowanie. Niech to będzie niewielka suma: złotówka, 2 zł, 5 zł, ile uważasz.

Przy każdej sytuacji, gdy drugi i kolejny raz postąpisz głupio, ustaloną sumę wrzuć do skarbonki, słoiczka, do innej przegródki w portfelu czy co tam sobie przygotujesz. Każde kolejne naciśnięcie guzika w windzie która już stoi na Twoim piętrze, każda kolejna próba zrobienia czegoś co nie przyniosło oczekiwanego rezultatu niech kosztuje Cię jeden mandat. I konsekwentnie się tego trzymaj.

Pod żadnym pozorem nie wydawaj odkładanych w ten sposób pieniędzy. Zrobisz to po tygodniu, kupisz sobie coś ekstra lub spożytkujesz te pieniądze w sposób, jaki uznasz za najbardziej odpowiedni.

Po tygodniu policz uzbierane w ten sposób pieniądze i kup sobie za nie coś naprawdę ekstra. Niech to będzie specjalna nagroda dla Ciebie za konsekwencję i mądre postępowanie.

Nie powinienem tego pisać, ale co mi tam. Kiedy sam to zrobiłem i policzyłem odłożone pieniądze, żałowałem że nie ustaliłem sobie stówy za głupie postępowanie – po miesiącu mógłbym sobie zmienić auto na nowe;)

A oto sprytny sposób na zarobienie fortuny na mandatach:

sprawiasz sobie mały notesik, bierzesz ze sobą długopis i idziesz do jakiegoś sklepu, do którego przychodzi dużo ludzi.

Stajesz przed wejściem i gdy tylko zauważysz, że ktoś się szarpie z drzwiami ciągnąc je do siebie podczas gdy powinien popchnąć, zaczynasz głośno liczyć każdą próbę: 5 zł, 10 zł, 15 zł itd.

Gdy ta osoba otworzy w końcu drzwi, podchodzisz do niej i mówisz: Przepraszam bardzo, ale muszę Ci/Pani/Panu wystawić mandat :)

Wyjaśniasz o co chodzi, pytasz o imię, wypisujesz mandat, wręczasz go i kasujesz stosowną kwotę.

Zapewniam, że już po godzinie będziesz mieć sporą sumkę ;) I co najważniejsze, traktuj to na luzie, nie każdy wykaże się poczuciem humoru.

Miłej zabawy:)


P.S. 1. Za podsunięcie pomysłu możesz mi przesłać na konto 20% z tego co zarobisz ;)

P.S. 2. W komentarzach do tej notki oczekuję na opisy zabawnych sytuacji, zarówno Twoich jak i osób, które otrzymały mandat.


A wkrótce: w kolejnym numerze Strefy 51 – między innymi: Dlaczego pomyślałem o pewnej osobie "co za @$#!&* pipa?" Jeśli jeszcze nie prenumerujesz bezpłatnego newslettera, zapisz się teraz, na górze strony.

dodajdo.com

Brak komentarzy: